środa, 31 grudnia 2014

Dziecko "po srodku".

Jestes najstarszy/a czy najmlodszy/a ?
Zosia jest po srodku-nie najmlodsza,nie najstarsza,ale najbardziej ruchliwa ;)
Ja bylam najstarsza ,wiec widzialam Swiat z innej perspektywy,a ona ..malenka jeszcze jest po srodku i czasem zastanawiam sie jak ona to wszystko widzi.
Jeden brat jej nie rozumie ,bo ma prawie 7lat i dla niego dziecko piszczace,zaczepiajace,wszedzie za nim podazajace jest udreka,choc czasem potrafia sie razem pobawic,ale nie bede sciemniac ze trwa to dlugo i bez klotni ;)
Mlodszy brat ledwie 3misieczny pragnie uwagi mamy i raczek mamy,wiec siostra jest mu narazie zbedna,choc ona bardzo sie stara zeby go poglaskac,pobujac i nawet pieluszke zmienic.
Dziecko "po srodku" niby z rodzenstwem ,a czasem jakby samo.


poniedziałek, 29 grudnia 2014

Melissa&Doug

Domek dla lalek to cos co kazda dziewczynka chce miec.
Mebelki,laleczki ,okienka i drzwi-tyle wystarczy do szczecia malej kobietce.
Ja jakosc nigdy nie mialam szczescia go posiadac,ale byl wozek i bobasy wiec nie czulam sie poszkodowana.Zosi kupilam domek na swieta.
Drewniany domek ze schodami w srodku,z ruchomymi drzwiami,wielkosciowo w sam raz dla 16miesiecznej dziewczynki,a do tego 2 lalki.
Zaczynamy pierwsze zabawy w dom ;)

sobota, 27 grudnia 2014

Projektant diamentow,budowli albo poprostu stworca ;)

Kazdy z Nas patrzy na swe dziecko i zastanawia sie kim bedzie w przyszlosci.
Jeszcze w bruzchu mamy bedac ,rodzice sprzeczaja sie czy bedzie lekarzem czy pilkarzem.
Rodzi sie,podobne do obojga i czekamy..czekamy.
Jak szybciej biega niz chodzi to pilkarz pewnie,jak interesuje go ogien to strazak,a jak wyciaga "gary" no to na bank piekarz;)
My sobie zyczyc mozemy,a dziecko i tak interesuje sie tym co mu w sercu gra i nie mozemy naciskac by nagle polubil to co my,a bron Boze robil w zyciu to czego nam sie nie udalo.
Jestem w 50% pewna ze Bruno bedzie grafikiem,projektantem badz ogolnie stworca.
Rysuje,wycina,sklada i tak nie od dzis.
Od malego farbki,kredki,klei i tym najlepiej mozna go zajac,a do tego sam przy tym jest szczesliwy.
Ostatnio rysuje,wycina diamenty.I ciagle pytania gdzie mozna je znalezc?
Ojciec  mowiac synowi,ze wykopuja je z ziemi nie pomyslal ,ze syn przekopie pol ogrodka!
Przekopal i nadal chce przekopywac,choc ja wole te wykonane na papierze;)

sobota, 20 grudnia 2014

Kryminal przeczytany,prezenty czesciowo rozpakowane ,a karpia wciaz nie ma ;))

20ty dzisiaj ,wiec pewnie wiekszosc z Was biega po sklepach i goraczkowo robi zakupy.
U mnie cisza..choinka stoi,choc czekoladki juz zostaly zjedzone.Dekoracje sa,swiatelka tez i nawet kalendarz adwentowy,choc kupiony po czasie.
A w lodowce?w lodowce pudelko jajek i zarowka!!;DDD
Przygotowana do swiat to ja nie jestem,ale dzisiaj zrobimy czesc zakupow i reszte w poniedzialek,bo z dzieciakami na zakupy w takim okresie nie polecam.
Poduszki swiateczne kupilismy jeszcze wczoraj w Ikei,kardki Bruno przyniosl ze szkoly.
Tutaj panuje swiateczny zwyczaj ,ze w pracy ,w szkole wszyscy daja sobie swiateczne kartki.Nawet sasiedzi wrzucaja sobie do skrzynek takie zyczenia swiateczne i noworoczne.
Ja kozystajac z okazji przeczytalam na szybko w dwa dni nowy kryminal,a mialam sobie to wziasc na spokojnie.Na spokojnie przy dzieciach to ciezko z czymkolwiek,wiec pozarlam ksiazke jak mol ;)
Ron dostal bujaczek fisher-price,Prezent swiateczny,przedswiatecznie rozpakowany.
Zabawki fisher price maja swietna kolorystyke i sa funkcjonalne.
U nas goszcza od 6lat  i szczerze jestem zadowolona.W wiekszosc najwiecej chyba Bruno ich mial,bo teraz sa czasy na zabawki ekologiczne,drewniane badz samodzielnie wykonywane.
Domek dla lalek wciaz skrywam w szafie,choc chetnie bym juz go wyjela i wreczyla Zosi.
Zawsze chcialam taki miec,ale jakos nigdy nie dostalam wiec teraz jest okazja pobawic sie razem .
Najstarszy prosil o lego,wiec lego tez schowane w szafie.Nie mam lepszego schowka wiec szafa jest idealna.Wracajac swiat to sianko i oplatki mam ,wiec mozna powiedziec ,ze jestem przygotowana-czesciowo.Siostra ma przyniesc karpia,problem ,ze jeszcze go nie kupila i nie wiadomo czy bedzie.
Karp to takie logo swiateczne i fajnie by bylo go miec .A jak wszystko u was??

czwartek, 18 grudnia 2014

Matka jak wampir, poluje noca na zycie .

Znacie Mamy ,ktore noca spia??
Kto sie przyzna ,ze pranie rozwiesza o 22 albo i pozniej?...ze noca maluje paznokcie (a rano sie okazuje,ze wyszlo co wyszlo ;DD),ze noca czyta zalegla gazete ,a rano juz nie pamieta co to bylo???
Przyznac sie,bo przeciez nie tylko ja jestem matka,a jesli macie na to czas w dzien to ja pytam kiedy?jak??U nas godzina 21 to szansa na to ,ze najmlodszy zasnie bez rewolucji,a coreczka nie bedzie wolac z lozeczka mama!Najstraszy jeszcze z 5 razy przyjdzie do pokoju pod byle pretekstem ,zeby tylko wam podniesc cisnienie ,bo wlasnie myslicie ,ze jest cisza i spokoj.
Cisza i spokoj zaczyna sie o 22giej.
I taka wolna matka o 22 giej ze szczescia,ze moze wlasnie zrobic cos na co ma ochote ,a nie musi tylko ,co robi..??pranie robi,sprzata to co trzeba sprzatnac by sie nie zabic o wlasne nogi ;DD
A jak juz siadzie to sie zastanawia:myc ta glowe ,nie myc...??isc pod prysznic czy zostawic to na rano (wiadomo,ze rano nie ma szans bo dzieci wstaja jeszcze przed switem),poczytac,napisac,uczyc sie tego cholernego testu na prawo jazdy czy nawet nie udawac ze cos sie z tego rozumie??
Nagle wgapiam tepy wzrok w monitor badz tv i orjentuje sie ze juz polnoc!
Czasu nie wykozystalam wiec tempa juz na umysle klade sie z mysla ,ze moglam to zrobic 2 godziny wczesniej i przynajmniej byc bardziej wyspana kiedy bede musiala ponownie wstac.:DD
Matka jak wampir poluje noca na zycie,swoje wlasne krotkie zycie.
Dobranoc .


wtorek, 16 grudnia 2014

Mima kobi od najmlodszego

Marke Mima kobi widzialam juz wczesniej,jednak cena wozka podwojnego zwala z nog-1,325£
Jednak przy trojce dzieci mialam tych wozkow juz kilka i nadszedl czas na podwojny.
Wybierajac wozek szukasz ustawienia wygodnego dla dwojki dzieci,latwej obslugi i wygody.
Wozek Mima kobi kupilam kilka dni temu chco wcale nie byl to zamierzony cel,bo ogladalam inne.
Ten ma rozne ustawienia :gora ,dol dla gondolki badz dwa foteliki dla dziecka siedzacego i pasuje nawet fotelik maxi cosi ktory juz mialam z wozka Quinny buzz.Torba z przwijakiem,torebka na pieluszki ,tuba na butelke -idealnie pasuje do koszyka badz mozna zawiesic na porecz.Folie oczywiscie tez sa ,tylko brakuje mi zimowego footmuff na nozki ,ale mozna dokupic osobno.
Jeden fotelik ma z pokrowcem rozowym dla Zosi,drugi czarny dla Rona.
Ron lezy cichutko w gondolce i patrzy ,a Zosia jak ksiezniczka na wyzszym siedzeniu.
Sklada sie szybko,kolka tez mozna szybko odpiac i wazne prowadzi sie lekko.
Wymarzony wozek dla mamy 2ki dzieci ,ktore nie pokonuja duzych dystansow same.

sobota, 13 grudnia 2014

Sobota w domu.

W soboty kazdy biegnie.
Jedni z zrana po swieze bulki,drodzy na wieksze zakupy-co gwarantuje stanie w korku,inni sprzataja,wietrza ,a jeszcze inni robia wszystko po kolei.
Kto sie w sobote leni?
Dzieci sie lenia,bo wolne od szkoly maja,a ojcowie przed tv ..niby dzieci pilnuja kiedy matka majaca dwie rece,a jakby miala osiem biega miedzy praniem ,a gotowaniem.
U nas troszke mrozno,wiec sobote zaczynamy zabawami w wdomu,a potem szybki spacer i ucieczka na bajki.
Dzisiaj bylo malowanie,puzzle,bajki i spacer.
Sami zobaczcie ;)

środa, 10 grudnia 2014

Czuczu dla malych i duzych ;)

Do ksiegarni wpadam zawsze jak jestem w "domu",znaczy w Pl.
Przy okazji kupowania ksiazek w ksiegarniach mozna dostrzec szeroki wybor gier dla dzieciakow od 0-do 100latka.Ostatnio widzialam nawet lale do samodzielnego misia ,a poza tym to roznego rodzaju przedmioty do dekorowania i tworzenia.
Kupilismy juz kilka gier i za kazdym razem trafimy na cos nowego.
Tym razem przywiozlam warcaby od Czuczu.Warcaby ktore sa rowniez puzzlami i ktore przeistaczaja sie w prawdziwa bitwe morska miedzy piratami.Zosia narazie obserwuje i uklada ,a starszy brat oszukuje kiedy tylko matka sie odwroci ;))
Cena 19,90zl

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Maziajki od Ziajki ;))

Mycie zebow u dzieci to nie przelewki.Wchodzimy wiec do sklepu ,stajemy przed polka i widzimy te wszystkie tubki,tubeczki,szczotki,szczoteczki.Ratunku!!
Co najlepsze,co bezpieczniejsze,zdrowsze,a i nie zapominay co dziecku sie podoba ,bo przeciez szczoteczka z postacia bajkowa bedzie lepszym wyborem jesli chodzi o dziecko.
Syn starszy chce elektryczna,ale podobno dziasla zle znosza jej dzialanie.
Maluch ma niecale 3 m i pierwszego zabka- o tak u nas zabki szybko wychodza.
Zosia 15m lubi mycie zabkow ,a zwlaszcza tym co rodzice myja.
Nie wspomne,ze mala zagarnie kazda szczoteczke jaka ma pod reka ;)
W ramach kupowania kremikow trafilam na -maziajki od ziajki-.
Znacie?Testujecie?
Ja nie znalalam,ale zakupilam dwie tubki dla mlodszych pociech i powiem wam ,ze Zosi smakowalo;))
Cena 4,50zl za tubke


sobota, 29 listopada 2014

Mikolaju..mikolaju..prosze o ..worek ziemi!!

Dzisiaj piszemy list do mikolaja.
Zaczynamy od rysunku,bo Bruno wszystko opowiada w rysunkach ;)
Tworca maly nam sie ksztaltuje.
O co prosi 6latek ,ktory co miesiac prosi o cos nowego..??
Tym raze prosi o worek ziemi!
Dlaczego?
Ano dlatego(wiem,ze sie nie zaczyna zdania od ano ),dlatego ze po tym jak stwierdzil moje kwiatki w ogrodku smierdza ,wywrocil donice do gory dnem i szukaj se mamo swoich roz.
Nic ,ze tlumacze iz na zime umieraja i znow na wiosne beda-juz po sprawie,krzaka z rozami nie ma.
Stwierdzil ,ze zasadzi nowe,ale potrzebuje czysta ziemie.
Szkoda,ze ja na te roze czekalam ze 2lata,bo dlugo stala donica z krzakiem i nic nie roslo,az tego lata moje ulubione,biale roze!
Jak myslicie da sie to jeszcze uratowac?Bedzie cos na wiosne??

MIKOLAJU ja swoja droga prosze o ocalenie tego krzaka ;))

poniedziałek, 24 listopada 2014

Jada wozy kolorowe.

Jada...jada..
W tym roku mikolaj sie pospieszyl,albo mama sie pospieszyla (jak kto woli ;)).
Nie moglam jej nie dac tego kolorowego wozu..zreszta schowac tez nie bylo gdzie ,bo Zosia wszystkie pokoje przekopuje.
Szukalam wozka modnego,kolorowego i przede wszystkim dla rocznego dziecka.Te od baby born jakies takie zwyczajne,wiec szukalam ladniejszego.
Znalazlam kilka dni temu i odrazu bez chowania na mikolajkowy dzien Zosia go zobaczyla.Jaka radosc,bo jest co pchac i najwazniejsze tez moze wozic dzidziusia.
Wozek drewniany,elegancko wykonany i pomalowany.Taki slodki dla malej Zosi.
Idealny dla rocznego dziecka,wysokosc w sam raz i pcha sie fajnie,a dzisiaj pierwszy nasz wozkowy spacer.Jade i w glowie mi spiewa:"jada wozy kolorowe.."Moja radosc chyba nawet na fotkach ujeto ;)

niedziela, 23 listopada 2014

Smoczek..w lodowce;)

Gdzie ten smoczek..szukam..mamy kilka,ale ten jeden ktory nagminnie jest uzywany zniknal.Pamietam ,ze parzylam go w  kuchni i nie ma..dziecko placze ,a smoczka nie ma.Od rana urwanie glowy,bo wojek przyjechal,a dzieci placza-wojka nie pamietaja.Zosia zamarla,Ron domaga sie mamy i tylko mamy ,wiec ni cholera ojcu go nie wcisne(ten to ma szczescie).
Zastanawialiscie sie kiedys dlaczego dzieci ciagna tylko do mamy?!
Ja wiem dlaczego ,moje tak maja ..bo u ojca wisza ,a ojciec nic.Oglada wiadomosci ,dziecko wisi,a on nie widzi.Slini mu spodnie ,nie widzi...wola go ,nie slyszy.Wiec chyba sie nie dziwie ,ze wola do mamy ,bo mama to nawet ostatnio kanapki je na raty..czyli gryz i juz cos tam do dziecka biegnie.

A jak ten smoczek w lowce sie znalazl?
Robilam kanapki i nie wiem jakim cudem przy chowaniu produktow do lodowki zagarnelam i smoczek.Moje zdziwienie kiedy po godzinie cos tam grzebie i smoczek widze ;DDD
Czesto tez kluczy szukamy,a dziecko chodzi do szkoly w roznych skarpetkach ;DDD
Rodzina Adamsow..ale jak u nas wesolo,bo co 5min doslownie ktores placze-tyle ,ze my juz nie reagujemy z takim zaangazowaniem,bo zwykle jest to placz typu :dlaczego nie chcesz mi tego dac?,albo mamo ,ona mnie bije!


niedziela, 16 listopada 2014

Dzisiejsza mama ma NIBY LEPIEJ ...

Teraz macie sie dobrze(odnosnie mam),bo macie mleko gotowe,pampersy,kaszki-czesto to slyszycie?
Pokolonie starsze uwaza ,ze Matki dzisiaj to w bajce zyja,bo przeciez tyle produktow w sklepach,tyle dan gotowych:zupek,musow,kaszek,przecierkow.
Czy mamy sie lepiej?w sensie latwiej chyba maja na mysli.
Moje zdanie nie mamy!
Wiekszosc z nas jest na emigracji,same z dziecmi 24 na dobe..bez babc,wojkow,dziadkow.
Matka najczesciej biega z rana z wszystkimi pociechami do szkoly,przedszkola,nawet lekarza..potem z "wszystkimi "po zakupy ,bo z kim zostawi jak rodziny nie ma.
Jak mleko w proszku to co dziecko same se zrobi?Najczesciej jest tak,ze jedno karmisz drugie juz psoci.Idzie weekend...kiedys te nasze mamy mogly sobie weekend we dwoje zaplanowac ,bo babcie i wszyscy z rodziny obok siebie mieszkali ,wiec jest komu zostawic,jest kogo odwiedzic,ma kto wesprzec.
Weekend dzisiejszej matki to w najlepszym wypadku film wieczorem obejzany tylko we dwoje w spokoju.A w rzeczywistosci wyglada to tak:
zaczyna sie film...jedno placze w lozeczku,drugie na rekach usypiasz..a jesli masz starsze dzieci to pewnie zaraz uslyszysz mamo! Mama biega,mam usypia a film swoim biegiem ..siadasz i zdziwiona ogladasz napisy ;)
Wiec z czym mamy sie lepiej? Z tym ze weekend zlewa sie z tygodniem,a ty jestes w domu wielkiego brata  ..tyle ze to twoje dzieci caly dzien cie obserwuja.
Jestesmy bardziej pod presja.
Kiedys matki kupowaly co bylo,zabawki z zagranicy od rodziny badz od sasiadow-Pewex byl luksusem.Kiedys nie bylo nas w sieci,nie bylo ocen,wymagan,takiej swiadomosci posiadania czegos lepszego.Teraz bez sieci nie istniejesz.Twoje dziecko powinno miec to co modne tu i teraz ,bo inaczej w przedszkolu inne dziecko je uswiadomi ze tego nie ma..i wogole dlaczego nie ma?
Matka staje na glowie by zdobyc zabawki z danej ,modnej bajki...za 3m nowa bedzie i od nowa ruszamy na poszukiwania.To samo z ubraniami,bo przeciez nie wyslesz dziecka w tym co brat starszy nosil.Taa wiem szperamy w ciuszkach,ale liczymy ,ze znajdziemy cos lepszego.
Mamy odkurzacze,pralki,kuchenki..-no mamy ,ale prace same wykonujemy
Nasze babcie  nie mialy,ale mialy podzial obowiazkow na wszystkich w domu.Teraz mama jest sama i wymaga sie by byla idealna pania domu.Zadbana ,najlepiej w szpilkach w kuchni.W domu ma pachniec,byc czystko,a dzieci grzeczne i poukladane.Bo  jak nie to jeszcze sasiadka fotke ci zrobi jak w szlafroku pranie wieszasz,a twoje dziecko umorusane biega obok!A gorsze ze pokaze to w sieci i obgada dalej.Srac sasiadke...a co z nasza psychika?Przeciez od tego idealu mozna zwarjowac-wogole ktora samodzielna kobieta wyrabia?bo ja nie wyrabiam..i nie bede gonic tempa,ktore nazuca mi zycie.Nie wspomne ,ze teraz biega sie z dzieckiem na zajecia poza lekcyjne-2jezyki obce,lekcja tenisa,muzyki..i Bog wie czego jeszcze-najlepiej zaczac zanim zacznie mowic ,bo przeciez to takie modne-niewazne ze dziecko wolaloby w domu sie pobawic.

piątek, 14 listopada 2014

SIEDZE I PIERDZE W STOLEK!!;P

NO A JAK ....jak mozna inaczej,przeciez przy 3 dzieci to wszystko samo sie zrobi.
Samo sie umyje,samo nakarmi,samo opierze...a ja SIEDZE I PIERDZE W STOLEK!
Szukajac pracy,ja matka 2 miesiecznego bobasa i rocznej (nadpobudliwej)corci..(6latek sie nie liczy,bo samowystarczalny) dostalam sie do pewnego studia reklamowego.Pan mowi,prosze w pn na 16ta przyjechac.To nic ,ze to godziny szczytu,ze musze jechac metrem i kolejka.ze pewnie nie bedzie mial kto dziecka ze szkoly odebrac..to nic..ze znow nie dotre.
Trudno,twarza reklamowa nie bede ,bo nawet nie mam tych 2 godzin by na spotkanie dotrwac.


Przeciez matka to nic nie robi.
Fajnie ,bo sobie w domu siedzi..a ze dzieci nie pozwalaja nawet na 5m w WC wysiedziec to przeciez nie jest problem,bo mozna z dziecmi.
Jedno wstaje o 5tej rano,drugie o 6 tej..lecisz do zkoly z wozkiem,nosidelkiem i jeden naszczescie idzie sam.Wracasz jedno placze,drugie glodne..i ..pada deszcz!
Przeciez nie narzekam,opisuje rzeczywistosc,kiedy 5 kawa ci wystygla..kiedy zjedzenie kanapki polykasz bo juz cos wyje,juz ktores SIE NUDZI.
Mycie sie?!Jak w wojsku,wskakujesz pod prysznic pokonujac przeszkode barier,wlewasz na siebie co pod reka,zmywasz i wyskakujesz,bo twoja madra corcia wspiela sie na schody i czeka pod DRZWIAMI,a synus na dole zorjentowal sie ze siedzi sam no i rozpacz wielka!
#
Wiec kochani,SIEDZE I PIERDZE W STOLEK!



p.s. a podusia sama sie uszyla.

czwartek, 6 listopada 2014

20% znizki na Nowa kolekcje tylko przez 5 dni!!

Powoli zaczynaja sie male obnizki zanim nastapi wielka,po swiateczna wyprzedaz!
Kozystac teraz czy czekac?Teraz jest 20%,ale za to potem albo wykupione,albo wogole nie przecenione.Ja mam dla Was 20% na Nowa kolekcje w takich firmowkach jak Boss/Timberland/Little Marc Jacobs /Lee/Wildfox. Kod SECRET10F3 wpisujemy przed zakupem kiedy rzeczy sa w koszyku,w pole kody,kupony .A adres sklepu --TU--.Dodatkowo przy zakupach za 30£ i powyzej wysylka gratis.



środa, 5 listopada 2014

Jesien w kolorach pomaranczy@!

Dziewczynki to dziewczynki,przymierzaja,ogladaja i zakladaja.
Zosia chodzi od rana i przymierza wszystkie buciki,lacznie z tymi od brata.
Szafa otwarta ,a w szafie Zosia jak w raju-do koloru do wyboru,no i padlo dzisiaj na kolor pomaranczowy.Nigdy specjalnie tego koloru nie lubilam,bo ani nie pasuje do niczego,ani do mnie nie pasuje ,ale znajde kilka sztuk w tym kolorze.Dla malej pasuje idealnie choc myslalam ,ze bedzie jakos nijako.Ile radochy z samego wybierania,a potem juz tylko francja-elegancja.

sobota, 1 listopada 2014

Halloween

Wczorajszy dzien nalezal do strasznych:dynie,duchy,czarownice i slodkie lakocie w nagrode.
Znak rozpoznawalny,ze inni tez sie bawia?Dynia przed domem.
Pukamy w grupkach,bo w grupkach razniej jest i dzieciaki sa odwazniejsze.Przebierancow wszedzie mozna spotkac,a najfajniejsze te w najmlodszych wersjach.U niektorych nawet pieknie przystrojone domy specjalnie na ten wieczor.U nas dopiero poczatki zabawy,na drugi rok przygotujemy sie bardziej ;)

czwartek, 30 października 2014

Nosidelko Mamas&papas ulatwia nam zycie ;)

Nosidelek jest wiele,jeszcze wiecej chust i innych podobnych cudow.Jedne dostepne juz w Tesco,inne w sklepach internetowych i dlugo by pisac o zaletach i wadach.Jak kazda matka w poszukiwaniu nosidelka przeczesalam sklepy ,a potem internetowe fora.Miala byc chusta,ale jak pamietam z doswiadczenia przy pierwszym dziecku to nie bymo Nam wygodnie .
I znalzlam ,takie ktore ma wszystkie mozliwe czesci regulowane,ktore forma i wyposazeniem przewyzsza inne i ktore pasuje do mojego ciala!Cena odgrywa tutaj tez swoja role,ale wierzcie mi-warto!Narazie pierwsza domowa proba za nami,ale jak wybierzemy sie na spacer to zrobie fajne fotki.Najwazniejsze,ze nosidelko sprawdza sie rowniez przy rocznej Zosi,wiec teraz nie trzeba na spacer brac dwoch wozkow,wystarczy wozek i nosidelko.Mega zadowolona,matka polka poleca innym mama.Fachowy opis w sklepie mamas&papas jest nawet mala obnizka ceny!
Zauwazyliscie schowek na sliniak?Tez fajna sprawa ;)

wtorek, 28 października 2014

Kurtki oddychajace.

Najlepsza na jesien jest kurtka oddychajaca.Niezwykle lekka,a zarazem ciepla i oddychajaca-to chyba najlepsza kurtka jaka mozna zakupic dla dziecka.
Jak narazie te cechy znalazlam tylko w jednej firmie,Geox.Niezwykle lekka jak piorko,ladna,wygodna i do tego oddychajaca.Syn nosi taka do szkoly,a ja mam podobna z Benettonu choc nie oddychajaca.Przy wietrze sprawdza sie super,tylko material delikatny i b.podatna na otarcia.
Ktos poleca cos podobnego,moze bardziej wytrzymalego??

poniedziałek, 27 października 2014

Jak dziewczynka bedzie stara to bedzie miala taka paszcze??

Tytulowe pytanie 6latka do mnie podczas jazdy autobusem.
Mowie:bedzie miala szczeke,a syn na to:to czemu ja teraz takiej nie mam?;))

Inna droga to chcialam sie podzielic radoscia,ze dzisiaj wiosne mamy;)
Ludzie w tshirtach na ulicy,a jedni nawet w klapkach.Dzieci w ogrodku ucza sie obslugi deskorolki we dwoje ,a syn przyjmuje powoli role starszego brata i uczy siostre;)


poniedziałek, 20 października 2014

Kilka schodow do prywatnosci.

Dzieli mnie kilka schodow w gore do jedynej prywatnosci jakiej kazdy z nas zaznaje kazdego dnia.
Lukam z pokoju na te kilka schodow i czekam na moment.
Zosia wciaz sie kreci obok wiec tylko patrze ,az odejdzie dalej..i nic..kreci sie dalej:"mama podnies" , "mama daj"..i tak w kolko (nie mowi,ale pokazuje).
Ron tez sie kreci,tyle ,ze na lozku i macha tymi lapkami jakby na ringu byl.
Mysle,zaraz zasne ,wiec wlanczam Zosi bajki zeby sie zainteresowala,bo mama chce zwiac ;)
Dobra jestem przy drzwiach i slysze juz ,ze Ron zaczyna jeczec,a Zosia schodzi z lozka..kurcze,wyjde na te schody czy nie??
Uciska mnie,juz mnie brzuch uciska i rewolucja wogole w moim ciele,bo ile mozna polowac na chwile prywatnosci.
Ucieklam..musialam,bo ubikacja na gorze to z jednej strony chwila prywatnosci zanim dziecko po schodach wyjdzie,a z drugiej ciagle polowanie by te schody pokonac w secunde ;)

A na pocieszenie fotki Rona,bo 18minal pierwszy miesiac jego zycia;)

piątek, 17 października 2014

Jesienne kropeczki i straszne przygotowania.

Na jesien ubieramy sie w kropeczki.Jakos tak samo wyszlo,nie celowo wcale,ze Zosia ostatnio w kropeczki chodzi.Fajne,kolorowe i takie wesole.Kurteczke kupilismy jeszcze w sierpniu w Asdzie,a reszta sama jakos doszla.Mega zadowolona jestem ze spodniczki Baby Graziella-ciepla,miesista welna i swietne wykonanie.Spodniczka jak marzenie na jesienne,chlodne dni.Rajstopki w nieco swiatecznym nstroju od lili Gaufrette ,tez dobrze wykonane,a body z Tesco .
Poniewaz zbliza sie koniec pazdziernika mamy tez dynie.W sklepach teraz pelno strojow,duchow,szkieletow i dynii,bo jak to w Anglii Halloween sie zbliza.Czekaja nas jeszcze zakupy strojow i garnuszkow i mozemy ruszac na lowy do sasiadow;)

poniedziałek, 13 października 2014

Tak mi sie chce jak i nie chce..;p

Chce mi sie i mi sie nie chce..zawislam gdzies pomiedzy tymi dwoma czynnosciami jak kwoka na grzedzie.Kwoka sie stalam z dnia na dzien,bo przy trojce dzieci nie da sie inaczej.
Przewijam jedno i czuje smrodek drugiego..karmisz jedno,drugie tez glodne-niczym blizniaki ,tylko z roczna roznica.Jedno zasypia ,drugie wstaje wiec jak kwoka jestes pomiedzy jednym ,a drugim dopoki trzecie ze szkoly nie wroci.

Chce mi sie:
-pomalowac paznokcie
-ufarbowac wlosy,bo po ostatnim farbowaniu "gorzej byc nie moglo"
-zalozyc cos wiecej niz pizame i szlafrok
-przeczytac w spokoju choc jeden artykul
-przeczytac dziecku cos na dobranoc
-dokonczyc dekoracje w pokoju

....... i kiedy juz sie za to zabieram to mi sie nie chce,bo jedno placze,drugie marudzi ,a trzeci wola z gory "mamo,zrobisz mi kakao?"

Ostatnie dwa lata spedzam w strojach nocnych,bo kiedy nie trzeba wyjsc z domu to czlowiek nie odczuwa nawet potrzeby wyjmowania ubran z szafy...baa niech pomysle,a wogole to czesac tez sie nie trzeba ;)
Jak zamienisz pizame na sukienke to masz pewniaka ,ze zaraz jedno dziecko ci cos do niej przyklei a drugie cie obslini.Czesac sie mozesz z predkoscia swiatla,bo i tak zawsze jest problem..gdzie jest wogole szczotka?a jak znajdziesz to masz pol minuty ,bo dziecko juz wisi u twego boku i chce szczotke,wiec zapomnij o ukladaniu wlosow.
Szpilki?szpilki widze w szafie od 2lat i nie ma ani okazji,ani ochoty by je wkladac,bo dziecka w szpilkach niesc sie nie da,a ganiac za dzieckiem w takich cudach tez nie polecam.

Plusy bycia kwoka ?Zapach noworodka jest lepszy niz wszystkie perfumy w drogeriach,widok tego cudu niesamowity i wciaz,wciaz masz malo...baa modlisz sie by tak szybko nie rosl ,bo wiesz jak ulotne sa chwile i fryzjer czy szpilki poczekaja,a dziecko niestety nie poczeka,az sie wystylizujesz i bedziesz gotowa na kwoczenie.







sobota, 4 października 2014

Co myslicie o Halloween?Przygotowania..

Wiem,wiem w Polsce obchodzi sie Swieto zmarlych ,a w UK Halloween.
Brakuje jednak tego dnia kiedy w ciszy ludzie zbieraja sie na cmentarzach.Sama droga na groby jest juz odbywana w zamysleniu,wypelniona wspomnieniami.
Czlowiek nagle przypomina sobie jak wygladalo zycie kiedy bliscy byli obok,ile radosci,lez i smiechu wspolnie wylali.Jak wazne byly wspolne swieta i spedzanie razem czasu.
Caly rok biegniemy niczym pies za wlasnym ogonem i w tym jednym dniu wszystko inne przestaje byc wazne,w tym jednym dniu serce ma glos,a wspomnienia wladze.

czwartek, 2 października 2014

Jesienne onuce ;p

Liscie opadaja,jesiennie sie zrobilo wiec chyba pora na zmiane zawartosci szafy.
Jeszcze za cieplo na plaszcze i kurtki,ale za zimno na letnie zwiewne sukieneczki.
Zosia swietnie przyjela podkolanowki,a mnie bardzo sie w nich podoba i jak sie okazuje sa hitem sezonu.

wtorek, 30 września 2014

Ostatnie powiewy lata..;)

Niby idzie juz jesien.
Liscie leza wszedzie,jesien dzisiaj u Nas bedzie ;)
Zloto na ziemi,kasztany brazowe ,a na glowie czapy moherowe.

To sobie porymowalam ;)
A tak serio to u nas ostatnie powiewy lata,cieplelko choc sloneczko gdzies hen za chmurami.Zosia jeszcze wykozystala czas na zabawe w piaskownicy,a Bruno szaleje na koparce.Najmlodszy ma wszystko w nosie,bo tylko chrapie w wozku i nawet chyba nie wie ,ze matka go na spacer godzine szykowala.
Wyjscie z domu z trojka dzieci jest ..delikatnie mowiac "czasochlonne"..zeby nie mowic brzydko ,ze latasz jak pokrecona ,bo tez bys chiala chociaz sie uczesac.Ty sie czeszesz ,bo wreszcie po 20minutach znalazlas szczotke,a dziecko juz sie rozbiera.
Znacie ten moment?Juz wychodzicie ,wreszcie przygotowani i nagle..wachasz...wachasz..ktore zrobilo kupe?Jesli macie szczescie to tylko jedno,jesli nie to dwoje naraz ;)

czwartek, 25 września 2014

Starsza siostra!

Pierwszego dnia kiedy brat wrocil do domu ze szpitala byla panika,wrzask Zosi i lament.Mija 3dzien ,a Zosia chcialaby braciszka na raczki brac i przebierac,rozbierac.Malenka ,sama ma roczek,a juz chce sie opiekowac.Sami zobaczcie jak usilnie chciala brata zaopatrzyc w skarpetki ;)

środa, 24 września 2014

Jestem!! --18.09.2014--

Przyjscie na Swiat dziecka wiaze sie nie tylko z radoscia ,wiaze sie z niepokojem,lzami,miloscia i ochota schowania "GO" przed calym Swiatem.
Ron,pojawil sie po terminie ,wiec kazdego dnia bylo oczekiwanie i nasluchiwanie.Zaczelo sie 17go o 20tej i dlugga jeszcze byla nasza droga do spotkania.Oczekiwanie w poczekalni,spacery po korytarzu i w koncu pokoj zabiegowy,a 10min.przed rozwiazaniem ledwo doszlismy do pokoju juz wiedzialam,ze zaraz bedzie.

18.wrzesnia-waga 3.460kg-53cm malenstwo jest z nami ;)






wtorek, 16 września 2014

Chore dziecko,chory rodzic..+opoznienia w porodzie ;//

Milo nie bedzie,kolorowac tez nie bede ,bo nie mam do tego ani powodow ani checi.Zaczelo sie od tego,ze rano Zosienka biedna na mokrej poduszce lezala.PODUCHA mokra jak cholera,a przeciez az tyle picia nie moglo wycieknac z butelki.Wstala bez humorku.Wzielam do swojego lozka,a ona biedna tylko siedzi i sie tuli ;/ Przebralam mokre ubranka i nawet nie uciekala ,a zwykle jest gonitwa w trakcie przebierania.


Wiadomo,mama juz wie ,ze cos nie tak...,ze to nie jej dziecko.
Biedactwo oczka smetne i sniadanka nawet nie chce ?!Mysle..mysle,bo dzisiaj mialysmy wizyte umowiona na szczepienie.Po chwili juz nie ma co myslec,zaczely sie wymioty- sama woda!
Pierwszy raz Zosia sie pochorowala nie odemnie,nie od brata.
Zaprowadzilysmy starszego do szkoly ,ktory  ostatnio ma problemy ze wzrokiem i pojechalysmy do przychodni.Biedactwo w tym wozku taka bezwladna i nawet oznak nie daje ;/

Wizyta dopiero o 15:30,szczepienie odwolalam ,a teraz malenka odsypia.Zjadla po drodze herbatnika,ktorego w domu dostalam juz w postaci wodnitej spowrotem.Dac jej cos,nie dac??Nie wiem ,ale chyba do tej 15:30 zwarjuje!Sama czuje sie chora w takich momentach.

Kolejne dziecie tez na Swiat przyjsc nie chce-termin byl 12go,a wciaz nie wychodzi.Pogoda nie ta,cisnienie...czy za dobrze poprostu sie w srodku siedzi?Chodzi matka z tym brzuchem,wrecz kula sie od punktu A do punktu B i chetnie juz by przyspieszyla,ale w ostatnim wlasnie miesiacu przyscpieszyc sie nie da.Moze jednak dzisiaj niech jeszcze posiedzi,bo teraz Zosia bardziej potrzebuje opieki.

Tak wiec dzisiaj,a bedzie to dlugi dzien..nie mam ochoty nic zalatwiac,a najlepiej to niech bedzie juz jutro!


niedziela, 7 września 2014

Na kolanka i juz!

Brat wrocil z wakacji,Zosia mimo pozytywnych piskow i podskokow wyczuwa zagrozenie.Ona pierwsza na kolanka,ona sie wspina ,tuli i nawet z tata taka wtulona Tv oglada.Zagrozenie odchodzi,Zosia schodzi-opuszcza swoj bezpieczny teren.Biegac za bratem,biegac..psocic o tak ,ale dzielic sie rodzicami  nie bedzie !A tu tydzien do pojawienia sie malutkich stopek ,to bedzie dopiero draka!Teraz jeszcze wspina sie na moj brzuch,gniecie,klepie..chyba mysli ,ze tam nikogo nie ma ,a maly w odwecie kopie mnie,albo sie kreci bo cos mu spokoj zagluszylo.


sobota, 6 września 2014

Kolorowe okladki,pachnace gumki..-hit dziecintwa!

Kto mial?Przyznac sie kto posiadal kolorowe okladki na ksiazki i zeszyty ,a kto okladal je tapeta?Byly tez plakaty..tak pamietam,ze niektore kolezanki mialy zeszyty oblozone plakatami z Bravo!
Kolorowe okladki,pachnace gumki,zelowe dlugopisy i inne cudenka..wszystko takie pachnace i kuszace.Okladki nie targaly sie tak szybko jak tapeta,a nam mama zawsze dawala do oblozenia tapete.
Pamietam jaka radosc byla z nowego piornika czy plecaka,bo w szkole moda co roku sie zmieniala,wiec co roku marzylo sie o wszystkim nowym.Dla rodzicow wydatki,dla dziecka radosc przy wyborze zeszytow z okladakami ,bo zdecydowac bylo ciezko czy zeszyt ma byc w pieski czy kotki ;p



Cyrkiel i linijka odwieczny problem ..jedno sie lamalo,drugie gubilo.
Pamietacie piora na naboje?Rece cale upackane nim zmienilo sie naboj,zeszyt czesto w kleksy ..a jak sie w torbie taki rozlal to wszystko bylo w kleksy-wolalam olowek.Kurcze ,a teraz dzieci maja takie udogodnienia,tyle fajnych farbek,plasteliny odblaskowe i papiery samoprzylepne .Kolorowy papier spedzal mi sen z powiek,bo ten zwykly nie dosc nie byl ciekawy to jeszcze kleic sie jakos nie chcial,a ten samoprzylepny byl drogi.
Tak,tak nasze czasy gdzie do szkoly nie chodziles z komorka ,a kanapkami zapakowanymi w sreberko i herbata w butelce ;)


środa, 3 września 2014

GUBIAC siebie .....

Nagle zdajesz sobie sprawe,ze jestes!Jestes inna osoba...nie jestes soba z przed kilkunastu lat.Zatarlas sie jak rysunek po uzyciu gumki,zmazane i koniec!!...da sie dorysowac?A czy da sie cos wogole przywrocic do stanu pierwotnego?Uczucia,nawyki...Ty!
Z biegiem czasu wpadlas w "bieg" zycia jakie przypadkiem wpadlo Ci w rece.Marzylas o zwierzetach w domu,a masz ledwie dwa martwe kwiatki ;marzylas o ciekawej pracy ,a wracasz znudzona jak mops ;o weekendowych imprezach do rana,a ledwo o 8mej otwierasz oczy kiedy slyszysz wolanie dziecka.I tak siedze i mysle..zgubilam siebie?! Jak to mozliwe?Kiedy??Co bylo kiedys?Co bylo wazne,co codzienne?Nie pamietasz? Ja tez chyba nie pamietam.

Kiedys ...kiedys wstawalam skoro swit po to by w domu mamy jako pierwsza w ciszy uspionych domownikow zaparzyc sobie kawe,usiasc na parapecie i patrzec w kierunku stawow jak wstaje nowy dzien.Jeszcze zimno za oknem ,ale rzesko..jeszcze tak glucho,bo sasiedzi spia.
Pozniej ,po usamodzielnieniu bieglam..bieglam z samego rana w Swiat-wiecznie zajeta,w drodze z jednego miesca w drugie tylko po to by czuc sie szczesliwa,bo to mnie wlasnie uszczesliwialo.Ogladalam kamienice,patrzylam na wiecznie pedzacych ludzi pomiedzy rynkiem ,a przystankami i oddychalam...tak gleboko,ze szczescia ,bo kocham wlasnie te ulice,ten bruk ,to miejsce i niewazne ,ze dla innych jest tylko przejezdne,dla mnie bylo "oddechem".
Rysowalam,rysowalam duzo choc zawsze byly to rysunki nie planowane,raczej kierowane emocjami.

Czas spedzony w bibliotece,w ciszy ukryta przed gwarem ulicznym...wchodzilam jak Alicja z krainy czarow,tylko zamiast lustra staly magiczne drzwi.Jako dziecko przeczytalam chyba wszystkie ksiazki jakie mnie interesowaly,a bibliotekarka juz wiedziala ,ze zawsze biore max ksiazek jaki mozna wypozyczyc.Pozniej zamienilam biblioteke na ksiegarnie.Zapach swiezego papieru,nieskazitelne strony...najpiekniejszy .

I tak teraz mysle ile radosci w tym wszystkim bylo...co z tego zostalo??..

Kupuje ksiazki dla dzieci ,kawy o swicie nie pijam ,bo ktorej matce chce sie wstawac o swicie?!..Rysunek...hmmm i tutaj poleglam ,bo teraz to wszystko zamienilo sie na inne "codzienne "obowiazki ktore dla niektorych i tak pozostaja niewidzialne.


poniedziałek, 1 września 2014

Idziemy myju myju ?;)Jasne ,ze idziemy!

Kiedy tylko pada pytanie w kierunku Zosi:"idziemy myju myju..?"Zosia gotowa biegnie w strone schodow ,bo na gorze mamy lazienke.Niewazna pora,niewazne czy pyta mama czy tata,Zosia zawsze chetna.Dziecko ,ktore kocha sie kapac,ktore nie boi sie myc glowki,nie placze.Pamietam ,ze ja nie mialam takich pociagow do kapieli kiedy bylam mala,a mycie wlosow to byl koszmar..nie wspomne o czesaniu!Rany jak nie cierpielam w tym momencie swoich dlugich do pasa wlosow.Moze dlatego ,ze mama nie miala cierpliwosci do ich czesania i od szarpania glowa bolala,a szczotka jakas taka twarda byla.Zosia narazie ma pare kosmykow i miekka delikatna szczotke,choc czesac sie nie daje.Uwielbia za to szczoteczke do zebow,najlepiej nie swoja,bo jej jest malutka ;)
W kapieli za duzo zabawek nie uzywamy,bo i tak plywaja samowolnie bez wiekszego zainteresowania,no chyba ,ze swinka sika,a z zabki cieknie pianka.Zolwik ktory ma plywac czesto odmawia z nami zabawy ,wiec poprostu jest przez Zosie topiony.Kosmetyki Johnson baby chyba z sentymentu kupuje,bo innych narazie nie testowalysmy i przypuszczam ,ze wiekszosc mam ich uzywa.Wazne,ze dziecko nie ma uczulenia,mama tez nie ma ,bo przeciez podkrada dziecku-w celach oczywiscie sprawdzenia czy tym razem aby jakies allergi nie bylo ;)

sobota, 30 sierpnia 2014

Sposob na Zosie ;)

Zosia ledwie roczna,to bardzo skoczna!Skacze w lozeczku,skacze poza lozeczkiem..biega w te i we wte..mozna czasem krecka dostac jak sie na nia patrzy.Co wazne Zosia bacznie pilnuje mame,bo przeciez moglaby gdzies zniknac i za kim bedzie chodzic ;) Ledwie wejde do kuchni,a ona juz stoi i patrzy i otwiera te szuflady,wyjmuje-chowa,chowa-wyjmuje..a ja mowie:"Zosiu zostaw".Zosia nic sobie nie robi,ja bym yez nic nie mowila gdyby kuchnia nie byla wielkosci komorki ,a do tego z brzuchem ledwo sie mieszcze ;/ Ostatnio jestesmy an etapie "nie","nie wolno" itp. bo Zosia pokaze wszystko ,a najbardziej pokaze czego chce ,jak np.portfel taty bo tam fajne rzeczy sa.Ja jestem mieksza jesli chodzi o "nie",ale powoli staram sie udawac ,ze nie rozumiem czego chce ,bo zwykle jej pomysly siegaja zenitu.Stawanie na drewnianym,bujanym koniku,chodzenie ze szklanym kubkiem,albo z kubkiem ktory akurat ty masz pelny...wiec mowimy nie!Zosia ?Zosia wtedy w placz,krokodyle lzy i wogole za serducho lapie minkami.Spodob na Zosie?Zosia idzie do lozeczka!
Przemysli temat,uspokoi sie to tata wyjmuje,bo to tata zanosi-ja dlugo jestem cierpliwa,ale w ostatecznosci tez odkladam do lozeczka.Czy dziala?Dziala,choc ma dopiero rok to wie kiedy juz przegina,kiedy nie dajemy sie nabrac na te smutne oczka i minki.Po wyciagnieciu inne dziecko,zaraz sie tuli i nie grymasi,ale zawsze jest proba bo moze teraz akurat juz mozna to czego mozna nie bylo ;)
Pewnie kazda mama ma swoj sposob na swoje dziecko,wiec podzielcie sie metodami ,bo niedlugo Zosia sama z lozeczka bedzie wychodzic i za dlugo tej metody nie postosuje.


poniedziałek, 25 sierpnia 2014

1sze urodzinki !!

Nic wiecej chyba w tytule nie musze dodawac.Pierwsze urodzinki za nami-jejku jak ten czas biegnie.Ledwie rok temu razem w szpitalu bylysmy,taka malenka,krucha i niemowleca.Teraz skacze,wspina sie i probuje z nami dyskutowac.Usmiech z samego rana i wyciagniete raczki w lozeczku.Juz nie pachnie niemowlakiem,juz nie jest taka krucha i bezbronna.Teraz potrafi walnac w nochala,powiedziec nie i uciekac jak tylko zdejme pampersa.Nasz Zosia,Zosienka ,a jak sie zdenerwuje to mowie do niej Zosiek ;p



Przygotowania pokoiku robilam przed urodzinkami,bo koniecznie chcialam by stanelo tam ,modne teraz Teepee.Wszystkie dzieci maja,mam i ja!Teepee slodkie ,cudowne na internecie kosztuje od 100£ (500zl) w zwyz.Moje pierwsze moze byc,ale juz mysle o ulepszeniach.Jako ,ze mialam na to niewielki kaczik sklada sie z 4rech patykow i przescieradla,ale chetnie zrobie wieksze z oknem ,tylko miejsce znajde.Zosi sie spodobalo choc nie bardzo jeszcze wie co to i po co to ;).Dodatkiem i zarazem prezentem urodzinowym jest tez kuchenka.Ojj ile radosci,ile gotowania-od rana biega z kubeczkiem i lyzeczka i nas czestuje.Kobieta,kobieta!!Domek dla lalek bedzie w przyszlym roku,tymczasem nacieszmy sie kuchenka.