sobota, 6 września 2014

Kolorowe okladki,pachnace gumki..-hit dziecintwa!

Kto mial?Przyznac sie kto posiadal kolorowe okladki na ksiazki i zeszyty ,a kto okladal je tapeta?Byly tez plakaty..tak pamietam,ze niektore kolezanki mialy zeszyty oblozone plakatami z Bravo!
Kolorowe okladki,pachnace gumki,zelowe dlugopisy i inne cudenka..wszystko takie pachnace i kuszace.Okladki nie targaly sie tak szybko jak tapeta,a nam mama zawsze dawala do oblozenia tapete.
Pamietam jaka radosc byla z nowego piornika czy plecaka,bo w szkole moda co roku sie zmieniala,wiec co roku marzylo sie o wszystkim nowym.Dla rodzicow wydatki,dla dziecka radosc przy wyborze zeszytow z okladakami ,bo zdecydowac bylo ciezko czy zeszyt ma byc w pieski czy kotki ;p



Cyrkiel i linijka odwieczny problem ..jedno sie lamalo,drugie gubilo.
Pamietacie piora na naboje?Rece cale upackane nim zmienilo sie naboj,zeszyt czesto w kleksy ..a jak sie w torbie taki rozlal to wszystko bylo w kleksy-wolalam olowek.Kurcze ,a teraz dzieci maja takie udogodnienia,tyle fajnych farbek,plasteliny odblaskowe i papiery samoprzylepne .Kolorowy papier spedzal mi sen z powiek,bo ten zwykly nie dosc nie byl ciekawy to jeszcze kleic sie jakos nie chcial,a ten samoprzylepny byl drogi.
Tak,tak nasze czasy gdzie do szkoly nie chodziles z komorka ,a kanapkami zapakowanymi w sreberko i herbata w butelce ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz