poniedziałek, 30 czerwca 2014

Ze sztuka za pan brat ;))

Ja sie na sztuce nie znam,na wystawy nie chodze choc chetnie zaczne,ale z wozkiem to narazie dla mnie za daleko ,no i dziecko by mi chcialo pewnie ta szytuke "pomacac".Kiedys...ojj to bylo kiedys jak sie rysowalo,malowalo..cos tam dla siebie,nie dla swiata ,bo dla swiata to trzeba umiec.Najbardziej mama lubi rysowac na scianach ,czego doswiadczylo juz nasze mieszkanie w Pl ;) Bruno jak byl mniejszy tworzyl z mama,teraz tworzymy na papierze.Niedawno od dawien dawna kupilam plotno,tylko z farbami kiepsko..zostalo co zostalo to tworzymy.Zosia sie przyglada ,a pozniej lapke po pedzla wyciaga.Dalam jej to cos mi nakreslila i tak mysle czy bedzie tez kiedys sama dla siebie chciala bawic sie w sztuke.Chetnie zaczelabym jakas wczesna edukacje o sztuce dla dzieci,ale nie wiem od czego zaczac.Przyznaje,ze przy okazji sama dowiem sie tego i owego ;) Polecacie jakies ksiazki,gry??









sobota, 28 czerwca 2014

Jaka duza rodzina!

O tak duza-stwierdzam , ze kilkanascie sztuk to juz cos.Bruno liczy, liczy a rodzina coraz wieksza.Zastanawiacie sie o kim mowa? Kowalscy? O nie, oczywiscie to nie historia o Kowalskich.Jak to w rodzinie, jeden duzy drugi maly, jeden czarny drugi bialy ;) Bruno wybiera te najwieksze, bo latwiej zlapac.Ja sie nie odwaze, takie sliskie, mokre...fee moge tylko fotki robic.Zrobilam kilka i wyszly calkiem niezle.Najgorsze dla mnie jest dzielenie sciezki z rodzina, bo od zawsze uwazam by zadnego biedaczka nie nadepnac.Czesto sa to slalomy w klapkach, byle tylko wyminac i isc dalej ;)







środa, 25 czerwca 2014

Boso,boso po miescie z wozkiem w 7miesiacu ciazy ;)

Taki fajny dzien z przygodami od samego rana ;) Wyjscie do szkoly ,a raczej przygotowanie do wyjscia -zdazylam luknac na mapke google gdzie ta klinika w ktorej za godzine spotkanie.Niespodzianka ,bo 10minut od domu.Google map zaczyna sie sprawdzac nawet dla kogos kto gubi sie za rogiem;) Bede dzielna,pojde sama,znajde sama..a co !??Dzieci grzecznie ubrane i wedrujemy do szkoly,a przed szkola moj klapek rozwiazal umowe i polegl na chodniku ;DDD Nie smiac sie prosze! W takim momencie,gdzie ja sie wybieram do poloznej na jakis tam zastrzyk z Zosia w wozku,on odmawia mi wspolpracy?!Odmowil ,ale coz kobieta zaradna jest,szybko zreperowalam i czlapie dalej...gdzie ta klinika mysle,bo przeciez na mapce byla tuz obok.Czlap kobieto,czlap ze ..i noga znow gola na chodniku ;DD Nie wiedzialam ,smiac sie czy czlapac jeszcze do domu po inne buty nim trafie do kliniki.Znow naprawa i droga przed nami stoi otworem.Znalazlam klinike gdzie przywitano nas dosc milo,bo tylko jeden formularz wypenilam.Polozna nowa ,ktora widzialam pierwszy raz zakrecona jak moj klapek.Szuka ,znosi cos,znow szuka.Pobrala mi trzy fiolki krwi i z klapkiem w rece,wozkiem przed soba,a raczej najpierw brzuch potem wozek ,szczesliwie udalam sie do domu .
P.S. wybierajac sie popoludniem do sklepu po buty wrocilam z maskotkami Maileg ;) Typowa kobieta ;p


Oto co znalazlam na temat mojego 29tygodnia.


Mama:

Pamiętaj, o regularnym liczeniu ruchów dziecka. Zresztą będzie, to coraz łatwiejsze, ponieważ dziecko zaczyna się ruszać z większą siłą i częstością. 

Objawy fizyczne w siódmym miesiącu ciąży:
  • nasilającą się biaława wydzielina,
  • zaparcia,
  • zgaga i niestrawność,
  • bóle głowy,
  • ból podbrzusza i boku oraz pleców,
  • świąd brzucha,
  • sporadyczne skurcze Braxtona-Hicksa (są to skurcze macicy, zazwyczaj bezbolesne),
  • powiększenie piersi,
  • wyciekające mleko z piersi - siara (może pojawić w piersiach przed porodem i nie wyciekać lub pojawić się dopiero po urodzeniu dziecka),
  • żylaki na nogach i hemoroidy (żylaki odbytu),
  • wystający pępek,
  • spłycenie oddechu,
  • krwawienia dziąseł,
  • uczucie zatkania nosa

Jesli chodzi o objawy to powiem tak;ruchow dziecka liczyc nie trzeba,bo chyba nawet Ronaldo tyle nie kopal co to malenstwo!Zaparcia?jakie zaparcia,co ja slon jestem ?!Wystajacy pepek,no wiadomo chyba ,ze brzuch bez pepka nie wystaje!?I jedyne co mi dolega to to,ze chetnie posiedze zamiast biegac w kolko podczas czynnosci domowo-matczynych ;)

sobota, 21 czerwca 2014

W ogrodku tez moze byc fajnie ;)

Sobota..sloneczna sobota.Kto rano wstaje temu Pan Bog daje.Wstalam,po 8mej bo dzieci juz nie spaly ,a tata uciekl na targ.Sloneczko z kazdej strony,a w ogrodku mozna sie opalac i to z samego rana.Zosia zaczela spacerki w bodach ,bo ubierac sie nie trzeba,a Bruno jeszcze leniwie bajki ogladal.Dzieciecy swiat-bajki,zabawy i sloneczko.Mama ma troche inaczej,bo wypelnia te zabawy ,no i martwi sie by sniadanie zjedli.Okolo 9tej jak juz sie rozgoscilam na dobre w ogrodku,a dzieci robily swoje ,przyszedl czas na 5minut z ksiazka.5 minut? bo tyle dokladnie pozwoli Ci dwoje dzieci ;) Ksiazka fajna,bo kolejny kryminal ,tylko w tym tepie troche dluzej bedzie czytana.Pozniej przyszedl czas na zabawy w piasku ,bo tata wrocil ze swiezutkim piachem.Mama kocyk rozlozyla,dzieci miseczki zagranely i sobota trwa ;)
P.S. chomik tez skozystal ;)
































środa, 18 czerwca 2014

Wyprzedaze,czyli jak sie oszukuje w Zarze!

Nieladnie,oj nie !Znajoma ,ktora pracuje w Zarze poinformowala mnie,ze nie mam co czekac na wyprzedaz.Pytam :"dlaczego?" i dowiaduje sie,ze 60% kolekcji zostaje przezucona na zimowke,a to co bedzie na wyprzedazy to stare ,inne sezonowki ,badz te z innych krajow.Jednym slowem oszukuja!Mam stanac w kolejce po to by kupic ciuch ,ktorego nie chcieli w innych kraju?Ludzie,szkoda czasu!Sprawdzilam inne sklepy i okazuje sie ,ze np.Burberry czy inne firmowki z "wyzszej polki" naprawde wyprzedaja to co w sklepie bylo przed wyprzedaza.Bylam i osobiscie widzialam,a nawet skozystalam.Tylko uwaga ,narazie jest to znizka 20%-30% ale prawdziwa znizka na ubranka z letniej kolekcji 2014.The white company tez ma wyprzedaz choc niewielka,ale kto wie ,ze sie i tak oplaca to czeka na ta wyprzedaz.Dzisiaj dostalam maila z wyprzedaza w H&m ,ale niestety na necie wiele tego nie ma.Wiecie moze jak jest w sklepie?


Osobiscie podoba mi sie ten kapelusik od J.Galliano,ale jak narazie jest przeceniony na 30£.Wydalam juz sporo ,choc w szafie tego nie widac,a tu dopiero sklepy sie rozkrecaja ;)
Wszystkim polujacym zycze udanych lowow!!!!

wtorek, 17 czerwca 2014

Gulasz wstawiony,pranie wywieszone..czyli czego mamie do szczescia jeszcze potrzeba ;)

Dzisiaj nie mam lekko,Zosia od rana rzadzi...nie spi!rzadzi jak szara ges!!Wracam po odprowadzeniu Bruna do szkoly i z malych zakupow,a Zosia zamiast spac wyciaga z lozeczka raczki.Ledwie po 10tej,a juz mialam w glowie milion rzeczy ,ktore zrobie poki dziecko spi.Wstala o 6tej rano-nie ludzka godzina jak dla mamy,ale nie dla Zosi.I tak od rana probujemy robic wszystko razem.Pranie udalo sie wstawic ,bo przeciez to sama frajda jak mama laduje tego potwora i zaczyna on warczec.Ogarniecie pokoju ..no tu juz troszke wisiala u mej sukienki,ale jest , hurra!Gulasz..dzisiaj gulasz ,ale z Zosia uczepiona sukienki ciezko bedzie.Dalam truskawke ,wiec chwilowo usiadla i cisza ,ale musialabym chyba dac kilo tych truskawek ,bo ile mozna jesc jedna?!Po tym jak po 11tej doszlysmy do wniosku ,ze mama w domu juz nic nie zrobi,a gulaszu to napewno,wyszlysmy na spacer.Chociaz pogoda dopisala i nakarmilysmy golebie ;) Zosienka pospacerowala troszke,bo chodzi coraz wiecej ,a mama chwile sie opalala.Teraz wreszcie (u mnie dochodzi 14ta) Zosia zdecydowala sie polozyc,po tym jak ogarnelysmy ogrodek i pranie wywiesilysmy.Gulasz sie robi ,a ja mam chwile na co tylko chce;) Latte bym sie napila,ale takiej z lodowki,a wy??










                                            Zosia:: tshirt Diesel,spodnie Zara i bose stopki ;)

niedziela, 15 czerwca 2014

Moja mala blondyneczko.

Zosienka moja 9miesieczna chodzi juz sobie jak nie jeden roczniak z czego jestem dumna i blada.Dzisiaj kolejna niespodzianka.Po popoludniowej drzemce wyciagam ja z lozeczka i jak zawsze mowie: "wyspala sie moja ksiezniczka?" ,a Zosia "takk".Zamarlam..uzlozyla pierwsze slowo (mama mowi od jakiegos czasu) i tak fajnie je wypowiedziala jakby byla swiadoma o co pytam.Czy to mozliwe by 9m bobas wiedzial o co mama pyta?Takie nierealne mi sie to wydaje .bo starszy syn zaczal cos mowic w wieku 2-3lat.Niedawno tez zakupilismy nocniczek.Na poczatek zwykly ,bez melodyjek czy innych dziwactw.Zosie sadzam narazie w ciuszkach dla oswojenia i powiem wam ,ze fajnie jej z tym.Nie ma strachu,podchodzi do tego jak do zabawy ,wiec moze bedzie jej latwiej w przyszlosci .Nie oczekuje ,ze mi zacznie tam siusiac,ale fajnie,ze sie z nim "zaprzyjaznia".Jesli chodzi o nocniczki ,to widze ,ze mozna zakupic taki z miejscem na tableta.Tylko w jakim wieku dziecko mialoby z tego kozystac?Czy dwuletnie kozysta juz z tableta,bo to chyba za wczesnie??Czy te grajace wogole sie sprawdzaja?








piątek, 13 czerwca 2014

Ciaza ,a kwiaty-pozytywny wplyw zycia.

Roze moje piekne rosnac wogole nie chcialy.Krzaczek stal chyba  z 2 lata i nic.Zima myslalam ,ze to juz koniec ,bo takie gole,brzydkie.Wiosna patrze troszke odzyly to podlewalam,ziemi dosypalam i czekam.Teraz zobaczcie sami,rosna i rosna.Tak mi sie wydaje,czy moze to wplyw mojego brzucha je obudzil ze spiaczki?Zycie budzi zycie.Nigdy do kwiatkow reki nie mialam,choc kwiatki sadzone sa piekne i posiadac je kazda z nas chce.To nie wszystko ,bo rosna biale roze!Biale ,moje ulubione.Teraz chodze kukam,przestawiam ..jak do dziecka ;) Zosia ostatnio z zazdrosci chyba urwala mi kilka platkow,ale otwieraja sie nowe i nowe..a ja z brzuchem rosne i rosne.Kupilam ostatnio do towarzystwa sloneczniki,tyle ze zupelnie nie wiem czy stawiac na sloncu na caly dzien ,czy tylko na pol.Wiem ,ze sloneczniki lubia duzo wody to podlewam,ale boje sie zeby nie zwiedly czy cos.Widzialam tez ostatnio lawende,z ta chyba klopotu nie bedzie.Marzy mi sie kolorowy ogrodek,kolorowy od kwiatow roznych,najrozniejszych.Jak slonecznik przezyje przy mnie miesiac uznam to za dobry znak;)




wtorek, 10 czerwca 2014

Moj Ci on.

Chomiczek u nas zagoscil kilka dni temu, z pozoru niewinny .Chyba sie juz zadomowil , choc w pierwsze dni wyraznie chcial uciekac.Zosia jest bardzo ciekawa co my tak codziennie ogladamy.Dzisiaj kupilismy kule i malenstwo moglo zwiedzac katy i metraz.Zosia na widok biegajacej kuli pierwsza zagarnela ja dla siebie.Minelo troche nim ustala walka kto zajmuje sie chomikiem.Kula fajna rzecz tylko jestem ciekawa kiedy jej zawartosc zwieje;)








Zosia:tuniczka Next