sobota, 28 czerwca 2014

Jaka duza rodzina!

O tak duza-stwierdzam , ze kilkanascie sztuk to juz cos.Bruno liczy, liczy a rodzina coraz wieksza.Zastanawiacie sie o kim mowa? Kowalscy? O nie, oczywiscie to nie historia o Kowalskich.Jak to w rodzinie, jeden duzy drugi maly, jeden czarny drugi bialy ;) Bruno wybiera te najwieksze, bo latwiej zlapac.Ja sie nie odwaze, takie sliskie, mokre...fee moge tylko fotki robic.Zrobilam kilka i wyszly calkiem niezle.Najgorsze dla mnie jest dzielenie sciezki z rodzina, bo od zawsze uwazam by zadnego biedaczka nie nadepnac.Czesto sa to slalomy w klapkach, byle tylko wyminac i isc dalej ;)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz