piątek, 9 maja 2014

Psoty na tapczanie oraz przygotowania do urodzin!

Dzisiaj tak niby slonecznie,niby bo pada i nie pada,a nawet sloneczko sie pojawia.Pranie sie pierze z szansa ,ze wyschnie w ogrodzie..jakie sa szanse?Hmm ciezko powiedziec,narazie 30%.Pozyjemy,zobaczymy.Dzisiaj z rana :cisza w domu,budze sie ,patrze na zegar i? 8:30!Powinnismy juz wychodzic do szkoly,powinnismy ale nadal spimy.Szybko sie zbudzilam,Zosienka jak na zlosc tez ,bo co bedzie spac jak mama nie spi.Bruno migusiem sie ubral i biedny bez sniadania do szkoly pobiegl.Ja nie uczesana,ale co tam ,wazne by dziecko do szkoly dotarlo.Szczescie,ze w szkole daja sniadanko.Jutro wielki dzien-przyjecie urodzinowe Bruna!Urodzinki co prawda ma we wtorek 13go,ale dzieci zaprosilismy na jutro i pozostalo sie modlic by wreszcie deszcz sobie poszedl ,bo wszystko ma sie odbyc w ogrodzie.Trawa skoszona,kamien umyty,wszelkie dekoracje kupione..mysle ,ze dosc duzo nawet kupilismy.Jutro bedziemy balony pompowac i dekorowac,jesli pozwoli nam pogoda.Rano jeszcze mam odebrac torta,choc sama nie wiem jak bedzie wygladac ,bo zamowilismy z dowolna postacia (Sonic albo Sponge bob).Bruno juz od 2 tygodni pyta kiedy te urodziny i jak mu powiem rano,ze to juz to bedzie euforia ;).A Zosienka nasza,no coz humorek ma choc powodu nie znam-na rekach nie,bawic sie nie..jesc tez nie..no ok na kolanach moze mi siedziec caly dzien ;)












                                         Zosia: bluzka Roberto Cavalli
                                                   spodnie Monnalisa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz